Aby zadbać o sytuację finansową firmy i uchronić się przed utratą płynności, uczestnicy rynku korzystają często z usługi faktoringu. Na ogół kontrahent przedsiębiorcy nie sprzeciwia się cesji wierzytelności. Zmiana podmiotu, w stosunku do którego jest zobowiązany, nie wpływa na jego sytuację. Niekiedy zdarza się jednak, że dłużnik reaguje negatywnie na ewentualną zmianę. Czy kontrahent musi zgodzić się na faktoring? Co może zrobić przedsiębiorca w przypadku umownego zakazu cesji? Odpowiadamy w artykule.
Za faktoring uznajemy zwykle umowę łączącą dwa podmioty: faktoranta i faktora. Pierwszy z nich to przedsiębiorca, który dąży do tego, by otrzymać środki za wynikające z faktur wierzytelności. Drugim jest najczęściej firma faktoringowa, która finansuje faktury, czyli przejmuje wskazane w nich wierzytelności i wypłaca należność przedsiębiorcy. W zamian pobiera wynagrodzenie np. w formie prowizji od transakcji. Warto pamiętać, że mówienie po prostu o faktoringu wierzytelności jest pewnym uproszczeniem. W praktyce biznesowej można bowiem wyróżnić wiele typów faktoringu, np. faktoring pełny, niepełny czy odwrotny. Z uwagi na obowiązującą w polskim prawie swobodę kontraktową, strony umowy faktoringowej mogą do pewnego stopnia dowolnie ukształtować łączący je stosunek prawny.
Główną funkcję faktoringu – czyli funkcję zabezpieczającą – określić można w następujący sposób: przedsiębiorca (faktorant) uzyskuje pieniądze związane z wierzytelnością od podmiotu trzeciego (faktora), stąd eliminuje ryzyko utraty płynności, do której mogłoby dojść w razie zwłoki dłużnika. Co więcej, należność jest przedsiębiorcy wypłacana szybciej – jeszcze zanim zobowiązanie stanie się wymagalne. Ma to szczególne znaczenie w przypadku tzw. kredytu kupieckiego, tzn. w sytuacji, gdy przedsiębiorca odracza (np. o 30 dni) termin płatności za dany produkt czy usługę.
Warto przeczytać: Split payment co to jest? | Faktoring krajowy
Kluczowy dla odpowiedzi na tytułowe pytanie artykułu jest przepis art. 509 § 1. Kodeksu cywilnego. Głosi on, że wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią, chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. W praktyce oznacza to, że na ogół przedsiębiorca nie musi poinformować swojego wierzyciela o skorzystaniu z usług faktoringowych – jakakolwiek zgoda nie jest potrzebna.
Od tej reguły występują jednak wyjątki. Przede wszystkim – wskazuje na to przywołany przepis – strony mogą zastrzec w umowie, że obowiązuje je zakaz cesji. W takiej sytuacji przedsiębiorca, który korzysta z faktoringu wierzytelności, naraża się na odpowiedzialność kontraktową (zob. art. 471 Kodeksu cywilnego). Odpowiedzialność może zostać skonkretyzowana w samej umowie w postaci zapisów o karze umownej.
Warto przeczytać: Faktoring dla małych firm
W praktyce biznesowej korzysta się niekiedy z tzw. faktoringu cichego (zwanego również tajnym lub ukrytym). Charakterystyczne jest dla niego to, że kontrahent (dłużnik) nie zostaje poinformowany przez żadną ze stron umowy faktoringowej o przeniesieniu wierzytelności. Na pytanie, czy faktoring cichy stanowi skuteczne „obejście” zapisu o zakazie cesji, należy sformułować odpowiedź przeczącą. Jeśli na mocy umowy następuje przelew wierzytelności faktoringowej, dochodzi do naruszenia zakazu – to, że dłużnik nie jest o operacji informowany, nie ma żadnego znaczenia. W sytuacji, gdy dowie się o naruszającej postanowienia umowne cesji, może dochodzić przysługujących mu roszczeń przed sądem.
Jeśli umowa zawiera zapis o zakazie cesji, potrzebna jest zgoda dłużnika na faktoring. Co to oznacza w praktyce? Przedsiębiorca, zamierzający skorzystać z usługi faktoringu wierzytelności, powinien podjąć z kontrahentem rozmowy w sprawie usunięcia z kontraktu zapisu. W negocjacjach może wziąć udział również firma faktoringowa – w niektórych przypadkach zdarza się, że argumenty profesjonalnego usługodawcy okazują się dla dłużnika przekonujące. Na zakończenie zauważmy, że brak zgody na przelew wierzytelności stanowi niekiedy element gry negocjacyjnej. Dłużnik początkowo sprzeciwia się cesji, ponieważ chce uzyskać dogodniejsze warunki transakcji, np. dłuższy termin płatności.